Od pewnego czasu Szymon zaczął się skarżyć na silne bóle pleców, które lekarze i rehabilitanci tłumaczyli bólami wzrostowymi lub przeciążeniem podczas ćwiczeń. W połowie stycznia tego roku pojawił się dodatkowo ból łydki, a potem już całej nogi.
Ból stał się tak dokuczliwy ze wybudzał Szymona w nocy i uniemożliwiał siedzenie. Neurolog dziecięcy stwierdził rwę kulszową i polecił wykonać rezonans, w którego wynik nie mogliśmy uwierzyć. Na kości krzyżowej był 7-centymetrowy guz. Dalsze badania ujawniły kolejnego guza w śródpiersiu i zajęcie szpiku.
Od tego momentu Szymek rozpoczął chemioterapię. Jest dopiero na starcie leczenia, dlatego chcemy wybrać dla niego jak najlepsze leczenie. Od 18 marca idzie pierwsza chemia celowana na rozpoznanie, po drugim cyklu będzie pobierany szpik do przeszczepu po zakończonej chemii. W międzyczasie zaplanowana jest operacja wycięcia guzów ze śródpiersia i kości krzyżowej. Szymka po chemii czeka jeszcze radioterapia lub protonoterapia oraz kosztowna immunoterapia. Czekamy także na wiadomość ze szpitala w Tubingen, czy podejmą się wycięcia guzów u Szymka. Wiadomość może przyjść w każdej chwili, dlatego musimy być przygotowani. Nowotwór nie czeka… Prosimy o pomoc!
Zbiórka na siepomaga.pl
Siostra i rodzice Szymka