Szanowni Państwo, Drogie Koleżanki i Koledzy!
Zdecydowana większość siedzących na tej sali mogłaby powiedzieć, że ma
już dosyć słuchania o Unii Europejskiej. Cała potęga mediów, pod której przemożnym wpływem na co dzień pozostajemy, zdaje się nie zajmować niczym innym, jak tematyką unijną. Po co więc jeszcze i to nasze spotkanie?
Zorganizowaliśmy je jako Klub Europejski, by nie stać z boku w tej
niezwykle ważnej chwili dziejowej dla naszego kraju, a właściwie dla
nas samych. Bo przecież nasi dziadkowie już w Unii Europejskiej
dorabiać się nie będą. Tu chodzi o naszą przyszłość, więc skoro
możemy, dołóżmy i własną cegiełkę do ogólnonarodowego
dzieła scalania naszej ojczyzny z resztą Europy.
Nikt nie ma monopolu na wszechwiedzę o skutkach pozytywnych i kosztach przyłączenia Polski do Europejskiej Wspólnoty. Mimo to,
jesteśmy za. Źródłem naszego euroentuzjazmu jest przede wszystkim zaufanie do autorytetu tych, którzy celem życia uczynili wolność i pomyślność naszej ojczyzny jeszcze wtedy, gdy sama nadzieja odzyskania niepodległości spod jarzma komunizmu wydawała się szaleństwem. Jan Nowak- Jeziorański, Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki, Józefa Hennelowa, czy Karol Modzelewski to najznamienitsze nazwiska z listy zaangażowanych w sprawę naszego członkostwa w Unii, których trudno posądzić o jakąś polityczna zmowę przeciw narodowi.
Nie wymaga też komentarza jasna wypowiedź w tej kwestii największego autorytetu naszych czasów –
Jana Pawła II – złożona przed kilkunastoma dniami w trakcie narodowej pielgrzymki Polaków w Rzymie.
Zjednoczmy się więc wobec tej najważniejszej sprawy dnia dzisiejszego i jeśli mamy prawa wyborcze, zagłosujmy sami, jeśli mamy wpływ na niezdecydowanych, spróbujmy ich przekonać, że
„TAK” w referendum to:
-
otwarte granice,
-
większe szanse dla nas na legalną pracę,
-
możliwość studiów za granicą po zdaniu polskiej matury,
-
wzrost gospodarczy i stabilizacja podatków,
-
redukcja dysproporcji w rozwoju naszego kraju w stosunku
do Zachodu,
-
większa przejrzystość życia publicznego i kontrola finansów
publicznych.
Nie sprzedajemy iluzji bez pokrycia. „Są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli”. Jest wiele zaniedbań w życiu społecznym i osobistym każdego z nas, z którymi radzić musimy sobie własnymi siłami. Ale sami nie dogonimy uciekającego nam cywilizowanego świata. Co więcej, mamy niepowtarzalną szansę wpływu na jego kształt przez uczestnictwo w jego strukturach.
Zróbmy wszystko, by udowodnić, że szansy tej jesteśmy warci!
|